Jak zrobić ekologiczny proszek do prania dla dzieci i dorosłych w domu?

Od kiedy na świecie pojawiło się moje pierwsze dziecko, a wraz z nim ciągłe problemy z alergią, postanowiłam zacząć produkować swój domowy proszek do prania. Sama zauważyłam, że podczas wieszania prania wypranego tradycyjnie metodą chemiczną, za każdym razem kichałam. Zorientowałam się, że może to być reakcja alergiczna. Odkąd stosuję swój proszek do prania, moim dzieciom nie dolegają żadne reakcje alergiczne skórne, a także sama nie odczuwam świądu w nosie wieszając mokre pranie na suszarce.

Z czego robię proszę do prania?

Proszek, który używam składa się z sody kalcynowanej, boraksu oraz płatków mydlanych, bądź startego szarego mydła. To wszystko. Czasem dodaję też naturalny olejek eteryczny, lawendowy. Nie da się jednak ukryć, że pranie nie pachnie tak jak po wypraniu w sklepowym, pełnym chemikaliów płynie, ale mi to nie przeszkadza. Wiem natomiast, że pranie jest świetnie wyprane i nie pokryte żadnymi alergizującymi i rakotwórczymi substancjami, a to jest dla mnie najważniejsze

Jak zrobić proszek do prania w domu?

Najpierw zakup sobie te 3 produkty wyżej wymienione, czyli sodę kalcynowaną, boraks oraz płatki mydlanych, albo szare mydło, oraz ewentualnie olejek eteryczny. To wszystko.

– 1 miarka sody kalcynowanej

– 1 miarka boraksu,

– 2 miarki płatków mydlanych 

Całość wsypujemy do szczelnie zamykanego pojemnika i potrząsamy, aby wszystkie składniki dobrze się zmieszały. Do pralki sypiemy 1–2 łyżki stołowe takiego proszku do prania. Aby nadać praniu przyjemny zapach, do przegródki na płyn zmiękczający dodajemy kilka kropli olejku eterycznego. Ja dodaję kilka kropel od razu do proszku.

Nie należy stosować go do prania pieluch wielorazowych, gdyż płatki mydlane zlepiają mikrowłókna i pieluchy stają się mniej chłonne.

Jeśli raz wypróbujesz tę metodę prania i przekonasz się co do jej korzyści zdrowotnych i finansowych, nie będziesz już chciał stosować innej metody. Ja cieszę się, że mogę oszczędzić sobie i swojej rodzinie trochę zdrowia, no i pieniędzy, bo dzięki temu mogę inwestować je w inne rzeczy, takie jak np. zdrowe jedzenie